poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Buraczki na ciepło do obiadu.

Buraczki obrodziły i powoli zaczynam myśleć co z nich będę robić w tym roku. Na dobry początek buraczki na ciepło do obiadu.
Wczoraj od kuzynki Eli ze Skawiny dowiedziałam się o dobrym sposobie na zrobienie buraczków bez pokaleczonych na tarce rąk.


Składniki:
buraki
masło
mąką pszenna
sól, pieprz, cukier
ocet

Buraki szorujemy, myjemy i gotujemy do miękkości w łupinkach. Ugotowane i wystudzone buraki obieramy ze skórki, kroimy na mniejsze kawałki i mielimy w elektrycznej maszynce do mięsa na najdrobniejszym sitku.
Nie podawałam proporcji bo każdy ma swoje wypróbowane, ale u mnie było 6 średnich buraków. Trzy łyżki masła rozpuszczamy na patelni wsypujemy 2 płaskie łyżki mąki robimy zasmażkę, dodajemy buraki oraz sól, pieprz i cukier do smaku i na koniec 2 łyżki octu.

SMACZNEGO

4 komentarze:

  1. takie buraczki to ja zawsze i wszędzie, super patent, ja tez zawsze mam poharatane palce ://

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj ja też uwielbiam :) ale zawsze mnie odstraszały pokaleczone na tarce paluszki a teraz aby troszkę więcej do zmywania :) :)

      Usuń
  2. Ewa dobrze pisze ,zawsze i wszędzie :D Pycha!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa zawsze dobrze pisze :) :) :)
      a buraczki jak buraczki zawsze i wszędzie pycha :)
      gorące pozdrowionka :)

      Usuń