Ciasteczka mojego dzieciństwa, pyszne, chrupiące, po prostu super.
Składniki:
4 szklanki mąki pszennej (ok.680 g)
1 szklanka cukru pudru (ok.170 g )
amoniak spożywczy opakowanie 30 g
1 łyżka cukru waniliowego
200 g masła
4 żółtka
1 całe jajko
pół szklanki kwaśnej śmietany 18 %
dodatkowo jedno jajko i cukier trzcinowy do posypania
Wszystkie składniki wyrabiamy na jednolite, elastyczne ciasto, podsypując mąką jak zbytnio się klei. Wkładamy na 30 minut do lodówki by odpoczęło.
Ciasto dzielimy na mniejsze części każdą wałkujemy na placek o grubości mniejszej niż pół centymetra.
Wycinamy foremką kształty.
Każde ciasteczko smarujemy roztrzepanym jajkiem i posypujemy cukrem trzcinowym lub innym grubszym.
Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy ok 10 minut, na złoty kolor, w 180 *
SMACZNEGO
Z tej porcji wyszło mi ponad 100 ciasteczek.
pychocie, pamiętam je dobrze :))), pozdrówcia Aniu :-***
OdpowiedzUsuń:* ja też pamiętam jak mama piekła w prodiżu to dopiero był smak :) z piekarnika nie są już takie albo wspomnienia się troczę wypaczyły :D :D :D
Usuńgorące uściski :*
To są ciasteczka również mojego dzieciństwa. Jakże dawno ich nie jadłam, ale mnie zachęciłaś... mniam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) czasem warto odświeżyć stare przepisy, dość że przywołują fajne wspomnienia to jeszcze nie są zbyt skomplikowane :)
UsuńPozdrawiam :)
Pamiętam je z dzieciństwa,teraz sama robię, są pyszne i szybko znikają ze stołu,polecam
OdpowiedzUsuń