czwartek, 14 listopada 2013

Szarlotka cytrynowa.

Następna szarlotka ze starego zeszytu. Nie piekłam jej już prawie 8 lat, i zapomniałam jaka jest dobra.



Składniki:
biszkopt z 3 jajek
3 jajka duże
5 płaskich łyżek cukru
5 płaskich łyżek mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
wkładka budyniowa:
1.5 kilograma jabłek
1 cytryna
1 litr wody
5 łyżek cukru
2 budynie śmietankowe na 3/4 l mleka
dodatkowo:
200 g wiórków kokosowych
pół kostki margaryny
pół szklanki cukru
2 całe jajka

Z podanych składników pieczemy biszkopt: ubijamy na sztywno białka ze szczyptą soli i cukrem, dodajemy żółtka, mąkę, proszek do pieczenia, pieczemy na dużej blaszce w 180 stopniach 20 minut.
W między czasie skrobiemy jabłka i kroimy je na dwunastki(czyli każdą ćwiartkę na trzy).
W garnku gotujemy litrę wody, z cytryny ścieramy skórkę do wody i wyciskamy cały sok.
Na gotującą się wodę z sokiem cytrynowym wrzucamy nasze pokrojone jabłka i blanszujemy je 2-3 minuty, wykładamy je na miseczkę.
Na tej wodzie gotujemy dwa budynie śmietankowe, oczywiście odlewamy szklankę wody, studzimy ją i do zimnej wsypujemy proszki budyniowe. Do pozostałej wody wsypujemy 5 łyżek cukru, gotujemy budyń.
Na upieczony biszkopt wykładamy jabłka.


Na jabłka wylewamy nasz budyń.


W garnku topimy pół kostki margaryny z cukrem, wsypujemy wiórki kokosowe i ciągle mieszając prażymy nasze wiórki około 5 minut.
Lekko studzimy, wbijamy 2 jajka i ucieramy robotem by się dobrze połączyły.
Wykładamy na lekko wystudzony budyń.


Całe ciasto wkładamy do piekarnika na 20-30 minut nagrzanego do 180 stopni i pieczemy, by ładnie zapiekł nam się wierzch.


Po upieczeniu zostawiamy w piekarniku by ładnie wszystko zastygło. 




6 komentarzy:

  1. fajny pomysł cytrynowej jeszcze nie jadłam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję:) mi znudziły się troszkę z cynamonem, więc zaczęłam szperać w starych zeszytach i oto jest to cudo, kwaskowate od budyniu, a zarazem chrupiące słodkimi wiórkami:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy pomysł na ciacho z jabłkami, tylko to czekanie aż wystygnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie czekałam tylko odkroiłam sobie kawałek, niestety musiałam wyławiać z blaszki łyżką bo nie dało się go wyjąć:))) ale i tak było super:)))

      Usuń
  4. Cudownie wygląda, z pewnością fantastycznie smakuję. Aniu kocham Twoje wypieki, są wspaniałe i na pewno przestestuję :). Żal byłoby przejść obok tych wszystkich przepisów tak obojętnie :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to wprawiłaś mnie w lekkie zakłopotanie....;)
      Bardzo Ci dziękuję za takie fajne słowa:) od razu banan rozwinął się na twarzy :D:D
      Bardzo się staram by przepisy były troszkę oryginalne, smaczne, nie za drogie, być może posmakują też innym:)
      Bardzo gorące uściski :*

      Usuń